Dziś pojechałam z Anią na konie *.*
Jeju, ale było super!
Troszkę pojeździłyśmy.
Jeździłam na dwóch koniach, na początku na Activi, a potem na Tajdze.
Activia jest raczej koniem upartym i ciężko z nią się pracuje, ale dzięki temu poprawia się łydki i dosiad :)
Po za tym według mnie można się więcej na takich koniach nauczyć, no, ale zmęczyć się można...
Na szczęście po kilkudziesięciu minutach pani kazała mi wsiąść na Tajgę.
Z nią pracuję się łatwo i przyjemnie się jeździ.
Na moje nieszczęście Tajga lubi kopać konie za nią.
Oczywiście miała okazję mi to dwa razy pokazać w stępie, gdy wyciągnęłam nogi ze strzemion :/
Trochę się przestraszyłam, ale na szczęście (a z nim bywa różnie) nie spadłam :D
Activia <3 |
,,Nooo, dobry konik, dobry..." xD |
Czyścimy Activię *.* |
Więcej fotek jest na Anki telefonie i wyśle mi je dopiero jutro :c
fajne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://my-body-dies.blogspot.com/
Dzięki :D
Usuń